Jak suszyć kwiaty jadalne, by potem wykorzystać je do dekoracji swoich deserów?

Sezon kwitnących kwiatów, ziół czy też drzew (oczywiście tych jadalnych) w pełni. Stąd pomysł na zebranie w całość wskazówek dotyczących suszenia kwiatów ale też późniejszego ich wykorzystania w Twoich deserach. W artykule znajdziesz nie tylko rady, jak zabrać się do zbierania czy też samego suszenia kwiatów, ale też przepis na mus malinowo-jogurtowy w formie monoporcji, w którym wykorzystałam kwiaty kwitnących wiśni.

Kiedy zbierać kwiaty do suszenia?

Najlepszą porą jest słoneczny, suchy dzień, bez opadów około godziny 14tej. Wtedy kwiaty są w pełni rozwinięte, ale też nie mają na sobie kropel rosy. Unikaj ich, ponieważ mokre kwiaty nie nadają się do suszenia, mogą się zepsuć, wejdzie w nie pleśń.

Jakie kwiaty suszyć? Rodzaj kwiatów ma znaczenie.

Pomijając fakt, że powinny to być kwiaty jadalne, nie trujące, raczej dopasowujesz sposób suszenia do wielkości kwiatów, rodzaju płatków i zapotrzebowania na ich wykorzystanie. Jeśli nie zamierzasz stosować kwiatów do dekoracji deserów czy ciast, wybieraj i susz takie kwiaty jak chcesz.

Jaki jest czas suszenia?

Wszystko zależy od tego, jak gruby, mięsisty jest kwiat. Może Ci to zająć od tygodnia do 4 tygodni.

W jaki sposób suszyć kwiaty – techniki

Na płasko między kartkami

Ten sposób sprawdzi się najlepiej w przypadku delikatnych kwiatów, typu bratki, bzy, niezapominajki, kwiaty drzew owocowych. Jednym słowem wybierz te, które mają delikatne płatki. Pamiętaj, by kwiat był suchy. Twoim celem jest zadbanie o to, by kwiat był płaski po wysuszeniu ale też chcesz pozbyć się wilgoci. Najlepszym jej pochłaniaczem jest papier. Nie radzę jednak suszyć kwiatów pomiędzy kartkami książek, ale pomiędzy kartkami zeszytów. Wilgoć może zdeformować karty książki. Używaj ich raczej w celu obciążenia.

Zwróć uwagę na to, by nie odcinać przesadnie łodygi kwiatka, żeby nie odpadły płatki. Kwiaty na papierze układaj „Twarzą” do dołu. Jeśli masz różnej grubości kwiaty, przygotuj więcej papieru.

Jak długo je suszyć? To zależy – od tygodnia do dwóch. Wiele zależy od grubości kwiatów.

Rada – dzień po włożeniu kwiatów między arkusze papieru, możesz sprawdzić, jak się poukładały i ewentualnie coś jeszcze poprawić. Podobnie jak dopilnuj, by dobrze się wysuszyły, inaczej się pozagniatają, pomarszczą.

Wususzone kwiaty możesz przechowywać w zeszycie lub przygotować oddzielny segregator i powkładać je w koszulki.

Do góry nogami

Tę technikę wybrałabym do kwiatów typu: lawenda, zioła, makówki, róże, gipsówka. Drobne możesz powiązać ze sobą, większe suszyć oddzielnie. Wybierze miejsce suche i bez bezpośredniego nasłonecznienia.

Gispówka świetnie suszy się w wazonie, nie musi być odwrócona do góry nogami.

W wazonie

Te technikę wybierz do hortensji, traw, paproci czy też frezji. Jeśli suszysz kwiaty w wazonie, dolej trochę wody na dno. Będzie stopniowo parowała, a tym samym kwiaty nie stracą tak szybko koloru.

Jak zachować świeżość i kolor suszonych kwiatów?

Jeśli suszysz kwiaty w wazonie, dolej trochę wody na dno. Będzie stopniowo parowała, a tym samym kwiaty zachowają kolor.

Inne techniki suszenia, o których czytałam to suszenie w piasku, maczanie w glicerynie, wykorzystanie mieszanki krzemionkowej czy też konserwacja woskiem. Internet stoi otworem, ale te techniki wykorzystasz, jeśli chcesz swoimi kwiatami udekorować dom, raczej nie skorzystasz z nich, kiedy planujesz udekorować nimi tort.

Wiecej o kwiatach jadalnych, przeczytaj tutaj.

Desery z kwiatami, w tym suszonymi:

Deser z wysuszonymi kwiatami wiśni, przygotowany podczas sezonu kwitnienia, to próba zatrzymania koloru i smaku tych delikatnych kwiatów. Jednocześnie zachęcam do skorzystania z receptury na bezbarwną polewę lustrzaną.

Deser musowy malinowo-jogurtowy
70 g puree z malin (trzeba więcej malin, by przetrzeć je przez sitko, pozbyć się pestek i uzyskać te 70 g)
35 g cukru
5 g żelatyny namoczonej w 25 g wody
120 g jogurtu (grecki, ewentualnie ricotta lub mascarpone)
250 g śmietanki 36%

Jeśli chcesz, do wnętrza deseru możesz zainsertować świeże owoce lub confit owocowy. Zamiast malin możesz wybrać oczywiście inne owoce.

Żelatynę namocz w wodzie do napęcznienia na 10 minut. Rozpuść w mikrofali. Przygotowane puree z malin podgrzej z cukrem, tak by można było rozpuścić w masie żelatynę. Odstaw do wystudzenia. Jogurt wraz ze schłodzoną śmietanką ubij na ¾ (miękkie wierzchołki) a następnie delikatnie wymieszaj z puree malinowym. Wyszprycuj wnętrze form silikonowych, wstaw do zamrożenia na noc. Kwiaty (wcześniej wysuszone między kartkami papieru) położyłam na dno kopułek. Potem dopiero wyszprycowałam mus.
Zamrożony deser polej polewą naturalną. Przechowuj w lodówce maksymalnie 24 godziny.

Czekoladowe łodygi to rozpuszczona czekolada wyciśnięta na zamrożony deser jeszcze przed polaniem polewą lustrzaną.

Naturalna polewa lustrzana – bezbarwna
50 g wody
100 g cukru
150 g glukozy w płynie
8 g żelatyny (plus woda do jej napęcznienia)
15 g soku z cytryny

Wodę, cukier oraz glukozę podgrzej do 105 stopni. Dodaj sok z cytryny oraz rozpuszczoną wcześniej i napęczniałą żelatynę. Wymieszaj. Jeśli pojawił się pęcherze powietrza, przelej przez sitko. Przykryj folią spożywczą. Odstaw do wystudzenia. Używaj polewy w temperaturze od 28 do 40 stopni.

Polewę możesz przechowywać w lodówce do 4 dni. Stężeje, ale jeśli będziesz potrzebować jej użyć, odłóż odpowiednią ilość do miski i rozpuść. Doprowadź do temperatury 28-40 stopni.

Smacznego!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *