Paryż… każdy reaguje na to magiczne miasto świateł inaczej. Ja za każdym razem gdy tam jestem, czuję zachwyt połączony czasami z rozczarowaniem. Ale zawsze chłonę każdą chwilę i odnajduję coś dla siebie. Śniadanie (kawa i croissant) mogłoby trwać wiecznie. Obiad i kolacja jeszcze dłużej a testowanie deserów mogłoby się w ogóle kończyć. Mogę w nieskończoność obserwować zza stolika paryskiej kawiarenki biegnących gdzieś ludzi, niespiesznie sącząc kawę. Z drugiej strony Paryż to miasto różnorodnych smaków i zapachów, słodkich i wytrawnych, klimatycznych uliczek, butików i kuszących słodkościami cukierenek i piekarń. Zapraszam na fotograficzną relację i kilka słów o paryskim mistrzu czekolady – przed Wami na słodkim talerzu Patrik Roger.
Może Cię dziwić zachwyt nad francuskimi słodyczami, ale prawda jest taka, że o ile np. w Barcelonie znajdziesz 4 może 5 dobrych cukierni, to w Paryżu i we Francji są one na każdym rogu. Tradycja i kultura przygotowania słodyczy jest zwyczajnie bardzo długa i właściwie naturalna. Mają to we krwi. Jedziemy tam, żeby się uczyć od najlepszych i szukać inspiracji. Po swego rodzaju wyzwolenie i olśnienie. A ponieważ to, co dobre szybko się kończy, chcesz znowu tam wrócić, żeby sprawdzić co najbardziej Ci smakowało.
Przechodząc obok butiku Patrika Rogera aż się cofnęłam, żeby się upewnić co właściwie widzę. Cóż, mistrz czekolady jest rzeźbiarzem, specjalizuje się w wyrobach z czekolady, która pochłonęła go całkowicie. Nieustannie poszukuje na świecie najsmaczniejszych ziaren kakaowca, a jego wyrobom trudno się oprzeć. W jego pralinach znajdziesz kandyzowany imbir (czekoladka Beijing), obok limonki nutę bazylii (Delhi) albo tymianku (Zanzibar). W ofercie są również stałe kolekcje (Boże Narodzenie, Walentynki).
W 1994 r. zdobył Prix International du Chocolat a w 2000 r. otrzymał tytuł MOF (Meilleur ouvrier de France), a kilka lat później okrzyknięto go najlepszym czekoladnikiem Paryża.
Kilka lat temu wydał książkę „Fort en chocolat”. Patrick Roger wyznaje w niej, że zjada dziennie około 400 g czekolady, chciałabym tak móc, naprawdę. Po nim tego nie widać. Bez komentarza.
Rzeźbiarz – bez dyplomów, artysta par excellence. Jego rzeźby są ogromne, ważą często po kilkadziesiąt kilogramów, całe z czekolady, tematyka jest uzależniona od okazji. Pomysły są nietypowe, oryginalne, niżej orangutan… Jednym słowem mnie zachwyca, zadziwia, budzi ogromny szacunek.
Zapraszam do obejrzenia jego strony. Tam znajdziesz listę butików.
Patrick Roger
47 rue Houdan
92330 Sceaux
Cóż, Paryż to przede wszystkim słodkości. Oto moja fotograficzna relacja.
Słynna cukiernia i kawiarnia – Laduree
A oto prace innego Mistrza czekolady: Georges Larnicol
Kawa:
To również urocze, klimatyczne uliczki.
Zabytki
Malownicze i kuszące targowiska
Okazja, żeby zjeść lokalne przysmaki: ślimaki, królik, żabie udka, zupa cebulowa, ostrygi.
Festiwal chleba tuż przed Katedrą Notre Dame.
Próby dokonania jakiegokolwiek zakupu dla niektórych kończą się czekaniem… (nie szczekaniem:). „Żadne z butów na nas nie pasują…”
Życzę samych beztroskich i radosnych chwil w klimatycznych i smacznych miejscach oraz cudownych wspomnień z wakacji.