Orzeźwiający, ale również dość słodki przepis na tartoletki z lemon curd wykończone bezą włoską, koniecznie przypaloną. I znowu lemon? No tak wyszło, ale sam przepis jest raczej okazją do przybliżenia receptury i techniki przygotowania bezy włoskiej. Zapewne przyda się nie tylko jako fantazyjne zwieńczenie tarty. Zapraszam na przepis, który mam nadzieję umili nadchodzący weekend.
Dlaczego beza włoska? Można z niej wyczarować niezwykle atrakcyjne wzory, nawet jeśli nie posiada się tylek cukierniczych, wystarczy łyżka i nierównomiernie rozprowadzenie bezy po tarcie, czy też torcie. Niestety niezbędny będzie palnik, a ja raczej nie proponuję spalania bezy w piekarniku z wykorzystaniem opcji grill. Wykorzystanie palnika jest prostsze i daje szybki efekt. Poza tym regulujesz jego moc, płomień prowadzisz tak, by spalić bezę według własnych upodobań.
Beza włoska to nic innego jak ubijanie białek z wykorzystanie syropu cukrowego podgrzanego do 116C. Przygotowanie w odpowiednich proporcjach cukru i wody oraz zagotowanie syropu do właściwiej temperatury zaparza białka, a tym samy stają się one bezpieczne a beza nie wymaga pieczenia. Oczywiście nie byłabym sobą, gdyby nie upiekła z tej bezy testowych bezików, ale… No właśnie. Takich bez nie polecam, nie wychodzą tak ładne, gładkie i urocze jak te przygotowane z bezy francuskiej czy też szwajcarskiej. Podczas gotowania syropu przydatny jest termometr cukierniczy (wskazuje temperaturę do 200C). W ofercie sklepów internetowych, podobnie zresztą jak palników, jest ich wiele. Rtęciowe, elektroniczne, na podczerwień. Jeśli faktycznie dużo pieczesz, testujesz przepisy, eksperymentujesz, to te dwa gadżety (palnik i termometr) bardzo Ci się przydadzą. Jeśli jednak nie masz termometru, możesz oczywiście przygotować bezę kontrolując syrop cukrowy, czyli obserwując rozpuszczanie się cukru. Syrop ma być przezroczysty, cukier ma się rozpuścić, ale nie może brązowieć.
Formy do tartoletek. Użyłam takich jak na zdjęciu poniżej. Nie powiem, poszukiwanie ich zajęło mi wiele czasu. I nawet nie chodzi o to, że ich nie ma. Są w ofercie kilku sklepów, ale niestety często nie ma ich w magazynie. W wyszukiwaniu wpisz: ranty do tartoletek i koniecznie sprawdzaj ich rozmiar. Moje mają 8 cm średnicy. Jestem z nich bardzo zadowolona, nie trzeba ich natłuszczać, ponieważ mają dziurki – ciasto świetnie z nich wychodzi po upieczeniu. Niestety są kłopotliwe w myciu, trzeba dobrze czyścić dziurki, w które wchodzi ciasto.
A teraz czas na sam przepis. z podanych składników wyszło mi 6 tartoletek – ciasto kruche. Lemon curd było więcej, podobnie jak samej bezy włoskiej. Sugeruję więc zwiększenie proporcji samego ciasta, wykorzystanie różnych form do pieczenia. Można się pobawić wtedy dekorowaniem tarty.
Ciasto kruche
100g masła
150g mąki pszennej lub krupczatki
45g cukru pudru
1 żółtko (białko przyda się do bezy, szczególnie jeśli powiększysz składniki ciasta kruchego)
Wszystkie składniki zagniatasz lub wrzucasz do malaksera. ma powstać jednolita kula. Owijasz folią i wstawiasz na 30 minut do lodówki. Po tym czasie wałkujesz, wycinasz kółka, paski – przygotowujesz ranty. Ciasto nakłuwasz widelcem. Samo dno. Lepiej byłoby przygotować folię aluminiową i każdą tartoletkę wysypać (obciążyć) albo grochem albo kulkami ceramicznymi. Pieczesz wtedy ciasta w podanej niżej temperaturze tak z 10 minut. Po tym czasie usuwasz obciążenie i dopiekasz jeszcze 15 minut do zezłocenia w 190C. Studzisz na kratce.
Przepis na leomon curd znajdziesz tutaj.
Beza włoska
3 białka (zostaną też z przepisu na lemon curd)
225g cukru
50ml wody
Białka umieść w metalowej misce. W garnku, najlepiej z grubym dnem, umieść cukier i zalej wodą, nie mieszaj. Niech się gotuje. Jak osiągnie 100C, zacznij ubijać białka, na sztywno. W tym czasie syrop powinien ugotować się do 116C. Dolej do sztywnych białek i nadal je ubijaj, aż beza wyjdzie gładka, lśniąca, sztywna i całkowicie się wystudzi. Jeśli będzie lejąca, niestety dekoracja z niej nie wyjdzie. Teraz masa jest gotowa i możesz ją przełożyć do rękawa z wybraną końcówką dekoratorską.
Czas na dekorowanie naszych tart lub tartoletek. Korpusy z ciasta kruchego wypełnij lemon curd. udekoruj bezą, przypal. Gotową tartę przechowuj w lodówce.
Do dekoracji użyłam jadalnych bratków, skórki startej z limonki i świeżej mięty.
Smacznego
PS Na jednym ze zdjęć, na żółtym talerzu widać beziki upieczone z bezy włoskiej… nie powalają wizualnie, choć oczywiście są pyszne.