Już niebawem, bo w najbliższą sobotę szkolenie: Bezy i makaroniki. Na ten kurs co prawda nie ma już miejsc, ale polujcie na kolejny. Przed kursantami wyzwanie – okiełznanie kapryśnej bezy i sekrety tych wybornych francuskich smakołyków, jakimi są makaroniki. A mnie się zebrało na wspomnienia z francuskiej przygody w paryskiej siedzibie szkoły Le Cordon Blue. Zapraszam na krótką fotorelację. Jak ten czas leci…
Praca z bezą wymaga skupienia i poświęcenia jej czasu, z makaronikami jest podobnie jeśli nie trudniej. Na sukces składa się bowiem kilka czynników. Niestety są to trudne ciasteczka, ale warte pracy i poświęcenia. Na kursach poświęconych makaronikom dzielę się z Wami swoją wiedzą – teoretycznie i przede wszystkim praktycznie wyjaśniam, co jest niezbędne by przygotować idealne macarons. Zdradzam triki i tajemnice.
Francuski Chef podczas pracy:
Zanim przygotował powyższe żółte makaroniki, zapomniał się, nie dodał barwnika… i rozpoczął wyciskanie. Szybko się poprawił.
Posypujemy suszonymi kwiatami… i gotowe:
To ubite białka z cukrem, barwnikiem, przed dodaniem cukru i migdałów. Wszystko ręcznie!
Po upieczeniu:
A oto Mistrzowie Szkoły:
Sale szkoleniowe i wyposażenie:
Budynek szkoły:
Kucharz w toalecie… O nie! To kucharka!
Foyer szkoły, można sobie odpocząć…
Po wyjściu ze szkoły wita nas Paryż!
Do zobaczenia w Paryżu już niebawem! No i oczywiście na szkoleniu z Makaroników i Bez!