Cudowne kolorowe ciasteczka połączone kremem – makaroniki. Dziś jest ich święto ustanowione za sprawą Pierra Herme w 2005 roku. I choć ich historia sięga VIII wieku, to popularne stały się dzięki Francuzom. Zapraszam na krótką historię Makaroników.
Kolorowe, pięknie prezentujące się na zdjęciach, jako dekoracja tortów aż wreszcie niezmiernie modny dodatek do zdjęć na Instagramie czy też FB. Modne, urocze, kolorowe ale czy smaczne i proste w wykonaniu? Otóż ich skład to cukier puder, białko jaj, migdały oraz cukier zwykły. Sposobów na ich przygotowanie znajdziecie w Internecie wiele. Na prowadzonych przeze mnie szkoleniach wielokrotnie słyszę, że są trudne, kapryśne, wychodzą niekształtne, puste w środku itp. Cóż… trzeba je robić często, doskonalić tę sztukę i doprowadzać do perfekcji.
Skąd się wzięły? Już w VIII wieku były przygotowywane przez włoskie zakonnice. Wtedy to nie był jeszcze sklejane kremem. Dopiero w latach 30tych XX wieku cukiernik Pierre Desfontains zaczął je łączyć słodkim kremem. Ale cofając się jeszcze trochę, w XVI wieku Katarzyna Medycejska przywiozła je z Włoch i wprowadziła na salony. I choć stały się popularne dzięki Francuzom, przygotowuje się je w wielu cukierniach, to czy zawsze warte są swojej ceny? No niekoniecznie. Dlaczego? Jeśli jesteś prawdziwym smakoszem tych ciasteczek, sprawdzasz i kupujesz je w różnych miejscach, sama/sam przygotowujesz w domu, to odkryjesz ich prawdziwie dobry smak. W wielu miejscach niestety są przygotowane przemysłowo, z gorszej jakości składników. Zresztą ich cena przekłada się bezpośrednio na jakość, oczywiście moim zdaniem, ktoś inny nie musi go podzielać. Mam tylko radę: jeśli chcesz piec wspaniałe makaroniki (smak jest kluczowy, przełożenie kremem również), musisz sprawdzać ich jakość w wielu miejscach. Nie twierdzę, że trzeba na nie wydać majątek, ale warto kupić przynajmniej dwa, by móc porównać, szukać ideału.
Cóż, ja polecam te francuskie Laduree i Pierre Herme. No i koniecznie domowe z przepisu na moich szkoleniach w Instytucie Sztuki Kulinarnej, na które serdecznie zapraszam. Wiele osób uczy się ich robić z YT, z Internetu, jednak wiele potrzebuje sprawdzić swoje umiejętności i poznać triki pod okiem trenera. Zapraszam, to świetna zabawa.
Kluczowe w makaronikach jest to by wraz z kremem stanowiły jedność. Góra i dół muszą przy ugryzieniu delikatnie ustąpić, być miękkie i wilgotne w środku, jednak na tyle sprężyste by można je było swobodnie trzymać w ręce. Pamiętaj, że należy je przechowywać w lodówce. Najlepsze są drugiego dnia po upieczeniu. Zyskują to COŚ, czemu trudno się oprzeć.
Co jest więc ważne?
- składniki – dobra, wysoka jakość
- proporcje i receptura
- sposób wykonania – metoda francuska czy włoska?
- precyzja wykonania, w tym wyciskanie i pieczenia
- sposób przechowywania
- krem – makaroniki są słodkie, wieć ja wybieram kwaśny, ale pyszne są też czekoladowe…
Chwilowo mamy trudną sytuację i szkolenia są odwołane, ale warto śledzić stronę i zapisać się na warsztaty.
Tymczasem życzę pięknego dnia i smacznych makaroników.
A jeśli chcesz przeczytać o mistrzu Pierre Herme, kliknij tutaj.